czwartek, 15 października 2015

Balijskie świątynie.


Religia w tej części świata wyznacza rytm dnia i sens życia, oznacza też przynależność do grupy społecznej. Nie możesz na pytanie ‘jakiego jesteś wyznania’, odpowiedzieć żadnego bo uznają cię za ‘dziwoląga’. Według mieszkańców tej części świata religia oznacza twoją tożsamość, więc jak możesz nie mieć swojej religii.
To co nas zachwyca na Bali, w Indiach czy w Tajlandii to właśnie odmienność kulturowa związana z religią. Wiara w boga, nie oznacza tutaj pójścia w niedzielę do kościoła, ‘odbębnienia’ mszy i nastawienia typu ‘no to pożykane na tydzień momy spokój’. Wiara w boga/bogów/duchy to obcowanie z duchowością na każdym kroku i w każdej chwili.

Niezwykłe dla mnie jest to, że niezależnie od wiary którą wprowadzili (często wymusili) najeźdźcy, kolonizatorzy wszędzie pozostała również prastara wiara w duchy. Np. na Filipinach gdzie Hiszpanie wprowadzili chrześcijaństwo nikomu nie przeszkadza gdy po poświęceniu przez księdza np. domu przychodzi jeszcze szaman żeby ‘udobruchać’ duchy. W buddyjskiej Tajlandii przy każdym domu, sklepie, hotelu, stacji benzynowej  zobaczymy ‘domek dla duchów’.
Modlitwa w domowej, prywatnej świątyni.
Podobnie jest na Bali gdzie wiara hinduistyczna łączy się z animizmem. Anima = dusza czyli animiści wierzą się, że dusza/duch jest w każdym stworzeniu, nie ważne czy to człowiek, zwierzę czy roślina. Trwająca 350 lat kolonizacja Holendrów nie zmieniła ich prastarej wiary, mówi się, że Balijczycy przyjmują to co im pasuje, a resztę odrzucają i robią swoje. Może dlatego ta wyspa jest tak odmienna ;-)
Bali to świątynie, obrządki, uroczystości i dary składane duchom. Co rano można zobaczyć Balijczyków którzy w koszyku niosą przygotowane ‘kompozycje’ z liści bananowca, kwiatów, kadzidełek, czasami z dodatkiem ryżu, odprawiają jakieś czary, dziwnie machając dłonią i rozkładają dary dla duchów wszędzie dookoła: na schodach, chodnikach, ladzie sklepowej, na progu, przy pomnikach, świątynkach a nawet na plaży. Ciągle trzeba uważać, żeby na nie nie nadepnąć ;-)
Świątynie na Bali to nie miejsca, które odwiedza się w niedziele ale ma się je w swoim domu. Każdy ma większą lub mniejszą świątynkę i modli się codziennie. Oprócz tego są świątynie większe poświęcone jakiemuś bogowi, do których Balijczycy pielgrzymują, a turyści je zwiedzają ;-)
My nie byliśmy wyjątkiem pod tym względem i zobaczyliśmy wszystkie najważniejsze  i najbardziej znane świątynie. Teraz przedstawiamy nasz mały ranking czyli co nam się najbardziej podobało.
Jak to zawsze bywa świątynie, chociaż nie wiem jak piękne, po 10 czy 15 oglądanej zaczynają nas nudzić. Poza tym trzeba jakoś do nich dotrzeć, zapłacić za bilet, warto więc wcześniej przemyśleć, które chcemy zobaczyć a które odpuszczamy. 
Ta część jest bardziej dla tych, którzy się wybierają na Bali lub już tam byli, pozostali mogą przynajmniej zdjęcia pooglądać ;-)
Nasz ranking balijskich świątyń:
1. Pura Besakih nazywana ‘matką świątyń’, nie bez powodu. Jest to bowiem największe i najważniejsze miejsce kultu na wyspie. Samo jej położenie jest piękne, na zboczu wulkanu Gunung Agung, który przy dobrej widoczności widoczny jest za świątynią. Warta zobaczenia! To rozległy kompleks wielu świątyń więc jest co oglądać. Koniecznie trzeba się wspiąć na górę i popatrzeć też z góry na dachy :-) Ciekawe są również grupy pielgrzymów balijskich, ubranych w tradycyjne stroje z darami niesionymi na głowie.

Minusem tego miejsca jest największa i najbardziej namolna liczba naciągaczy, którzy chcą cię oprowadzić lub coś sprzedać.



2. Na drugim miejscu umieściliśmy trzy świątynie oddalone blisko od siebie, warto zobaczyć wszystkie trzy jak już tam jedziemy. Są dużo mniejsze niż Besakih, ale urokliwe. Podaje je zaczynając od tej która nam się najbardziej podobała:

- Pura Gunung Kawi Sebutu, najmniej odwiedzana, było prawie pusto. Chyba dlatego, że ma bardzo podobną nazwę do znanej świątyni Pura Gunung Kawi i rzadko do niej trafiają turyści.



- Pura Tirta Empul – świątynia wody, ciekawa głównie ze względu na obrządki, które można tam zobaczyć. Znajduje się tam święte źródło, z którego, jak wierzą Balijczycy, wypływa ‘tirtha’ czyli eliksir nieśmiertelności. Przybywają tutaj pielgrzymi aby dokonać obmycia w basenach, podobno woda ma moc uzdrawiającą J Nawet maski lub kostiumy tancerzy przywodzi się tutaj aby zanurzyć w wodzie, otrzymują wtedy energie duchową.




- Pura Gunung Kawi z wykutymi w skale świątyniami, rzeźbami i celami. Jak dla nas najmniej ciekawa z tych trzech.


3. Świątynia Tanah Lot. Urokliwa ze względu na położenie nad morzem oraz czas oglądania, koniecznie o zachodzie słońca. Ogromne wrażenie robi nie tylko świątynia położona na wodzie w blasku zachodzącego słońca ale np. wielkie fale uderzające w klif czy chmura nietoperzy, które wylatują z pobliskiej jaskini na nocne łowy.



4. Świątynia Uluwatu klimatycznie podobna do świątyni Tanah Lot, też głównie chodzi o zachód słońca, klify, rozbijające się fale. Można jeszcze się wybrać na pokaz tańca KECAK (ale taniej jest w Ubud). Gdybym musiała wybierać między Tanah Lot i Uluwatu wybieram świątynie Tanah Lot.


Tyle zmieściło się na podium, inne świątynie które widzieliśmy ładne, ale nie aż tak ;-)
- Pura Ulun Danu Bratan, miała być na wodzie ale akurat wody nie było (pora sucha) i cały czar prysł, poza tym bardzo daleko, my akurat mieliśmy ją po drodze wracając z Loviny do Ubud. Specjalnie nie warto się tam wybierać.
- Taman Ajun, pojechaliśmy bo mieliśmy samochód i czas, mała świątynia, którą ogląda się zza muru, widoki ładne ale jak mamy przesyt świątyń, można pominąć.
- Pura Ulun Danu Batur, niedaleko Kintamani czyli w pobliżu wulkanu Gunung Agung, nad jeziorem Batur. Świątynia taka sobie, jak wiele innych, jedyne co ciekawego trafiliśmy to obchodzone święto. Fajnie jeżeli uda się zobaczyć gdzieś uroczystości religijne, ozdoby które pojawiają się na tą okoliczność, wiernych ubranych odświętnie w tradycyjne stroje, dary noszone na głowie i składane bogom. Podobno na Bali codziennie gdzieś odbywają się jakieś uroczystości, więc są duże szanse trafić na nie.
- Pura Goa Gajah, blisko Ubud, my wybraliśmy się do niej na rowerach, najciekawsze i najbardziej znane jest wejście do jaskini w kształcie paszczy (na zdjęciu poniżej).
Innych pomniejszych świątyń nie wymieniam, oglądaliśmy je czasami przypadkiem ;-) 


Puta Goa Gajah

Taman Ajun - świątynia za murem

Pura Ulun Danu Bratan - Świątynia na wodzie (tylko woda wyschła:)

Tak ozdobione są świątynie w czasie ceremonii religijnych:


Teraz trochę zdjęć darów składanych duchom, są one wszędzie więc trzeba uważać, żeby nie nadepnąć, jeszcze duchy się obrażą :-)


Dobrze widzicie, nawet papierosy duchy dostają :-)








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz