wtorek, 30 kwietnia 2013

Kambodża - ANGKOR WAT



W tyle - Bayon.

ANGKOR to olbrzymi kompleks świątyń, najważniejszy i obowiązkowy punkt dla każdego odwiedzającego Kambodżę. Zajmuje powierzchnię 400 km2. Samo Angkor Wat jest tylko jedną z wielu świątyń na tym terenie, mimo że z nazwy najbardziej znana, to wcale nie najładniejsza. Największe wrażenie na nas zrobiły świątynia Ta Prohm, gdzie najbardziej widać jak dżungla wdziera się w pozostałości świątyń, oraz Bayon - pełna twarzy Avalokiteshvary (nie mam pojęcia, kto zacz, ale tak wyczytałam w LP), tak naprawdę (podobno) zadziwiająco podobnych do budowniczego, czyli ówcześnie panującego Jayavarmana VII.
Zwiedzanie tego kompleksu jest stosunkowo drogie, ale dobrze zorganizowane, można wybrać różne opcje:
1 dzień za 20$, 3 dni – 40$ lub tydzień – 60$. Po raz pierwszy w życiu dostałam bilet ze swoim zdjęciem ;-)


Świątynie te powstały w okresie XII i XIII w. Okres panowania Angkoru i dynastii Khmerów to około 600 lat, z tych czasów zachowały się tylko ruiny świątyń, wszystkie budynki tworzące miasto uległy zniszczeniu (bo były z drewna). 
Pierwszą ze świątyń Angkor Wat wybudował krół Suryavarman II, powstała  na cześć hinduskiego boga Siwa. Kolejne świątynie dobudował Jayavarman VII, między innymi Bayon i Ta Prohm. Te świątynie budowane były już na cześć Buddy.
Po czasach panowania dynastii Khmerów świątynie Angkoru zginęły przykryte dżunglą, drzewa wrosły w skały i budowle zakrywając przed światem całe ich piękno. Dopiero w 1860 r. odkryto je na nowo. Prace konserwacyjne na tym terenie zawsze były utrudnione ze względu na problemy polityczne, co jakiś czas grupy zagranicznych konserwatorów musiały uciekać z Kambodży ze względu na niepewną sytuację. W tej chwili Kompleks świątyń Angkor Wat nadal niszczeje, wspaniałe ogromne drzewa, które dodają takiego uroku, jednocześnie bardzo powoli burzą mury świątyń.
Prowadzone są jakieś prace renowacyjne, widzieliśmy np. wstawione metalowe wsporniki, natomiast samo Angkor Wat pokryte było częściowo brzydką zielona folią, pod którą coś robiono. Warto zobaczyć te świątynie, bo przyrody nie da się zatrzymać i dżungla nadal będzie wdzierać się w jej mury.
Kilkadziesiąt lat temu rozpoczęto odnowę jednej ze świątyń na dużą skalę. Rozebrano ją na bardzo małe kawałki, wszystko skrupulatnie udokumentowano i przystąpiono do renowacji. W tym momencie nastąpił zwrot historyczny w Kambodży, który wymusił wycofanie się całej ekipy renowatorów. Oczywiście cała dokumentacja zaginęła i świątynia pozostaje rumowiskiem.
Angkor Wat nie ma szczęścia do konserwatorów (bo wiele rekonstrukcji jest zrobionych bardzo bezmyślnie) albo też miał to nieszczęście, że został zbudowany w Kambodży.......

Angkor Wat




 Świątynia Ta Prohm





 


Bayon, świątynia tysiąca twarzy.















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz