poniedziałek, 16 stycznia 2012

OPOWIEŚCI INDYJSKIE cz. 2 "Alfabet indyjski"

    Atrakcje turystyczne - złoty trójkąt (Delhi, Agra, Jajpur) to najczęściej odwiedzane miejsca, turystyczne symbole Indii, ale miejsc równie ciekawych jest mnóstwo, tysiące świątyń, fortów oraz cudowne krajobrazy.
    Bezpieczeństwo - to duży plus tego kraju, czuliśmy się tutaj bezpiecznie, co wydaje się dziwne w kraju gdzie otacza nas bieda, należy oczywiście zachowywać podstawowe zasady zdrowego  rozsądku: dbać o siebie i swoje rzeczy.
    Ceny - to kolejny plus dla tego kraju, chcesz żyć tanio, przyjedź do Indii, jeżeli porównamy ceny z Polską wszystko jest tańsze, pokój w hotelu dla dwóch osób 20 -30 zł, obiad około 4 - 5 zł.

    Delhi - stolica Indii, podobnie jak inne duże  miasta odstraszają, to prawdziwa miejska dżungla, hałas, trąbienie, tłumy ludzi, bród, smród, tony śmieci i przytłaczający widok biedaków.
    Erotyzm - to w Indiach temat tabu, afiszowanie ze swoimi uczuciami, frywolny strój w tej kulturze jest absolutnie nie do przyjęcia, podobnie jak nagość na plażach indyjskich, tym bardziej zadziwiają mocno ertotyczne pozy rzeźbionych bogów hinduskich w Kajuraho.
    Filmy Bollywood - najczęściej przykład doskonałego kiczu, trudny do zaakceptowania dla Europejczyka, obowiązkowo z tańcem i piosenkami, natomiast w tym kraju stopień popularności filmów i gwiazd Bollywoodu jest ewenementem, najbardziej znani aktorzy traktowani są na równi z Bogami; dla nas i dla wielu turystów odwiedzających Mumbai to ciekawa przygoda zarabiania pieniędzy w roli statystów.
    Goa - najpiękniejsze plaże w Indiach, szerokie i piaszczyste z ciepłym morzem, doskonale przygotowane dla turystów, wspaniała atmosfera, knajpki na plaży, raj dla plażowiczów, może jedynie denerwować olbrzymia ilość Rosjan głównie w północnej części Goa.
    Hinduizm - dominująca religia w Indiach, bogactwo bogów (36 tysięcy różnych bóstw) i świątyń, barwnych, kolorowych dla nas egzotycznych i wartych zobaczenia podobnie jak mnóstwo ciekawych świąt ku czci tych Bogów.
    Internet - dostępny nawet w małych mieścinkach, knajpki internetowe są prawie wszędzie, za 2 - 3 zł / godzinę można swobodnie korzystać.
    Jedzenie - wspaniałe, smaczne, aromatyczne z wielkim bogactwem przypraw, raj dla wegetarian, często mają nawet oddzielne sale veg i non veg, moje ulubione potrawy to Masala Dosa, Chiken Curry, Birjani i koniecznie trzeba spróbować chapati, roti, naan to rodzaj podpłomyków, bardzo popularnych tutaj; uwaga wszystko bardzo ostre, jeżeli ktoś nie lubi niech od razu zaznaczy przy zamawianiu.

    Kobiety - w swoich tradycyjnych pięknych jaskrawo kolorowych sari wyglądają jak księżniczki, we włosy wpięte świeże kwiaty i mnóstwo biżuterii noszonej nawet na co dzień, strój europejski spotykany jest tylko w większych miasta u młodych dziewczyn; mimo, że wyglądają jak księżniczki ich pozycja w kulturze indyjskiej jest nadal niska, najważniejszy jest mężczyzna.
    Ludzie - ponad miliard mieszkańców Indii to prawdziwy tłum, wszędzie jest tłoczno i ciasno w autobusie, pociągu, na ulicy; mieszkańcy Indii są mili i chętnie udzielają pomocy jeżeli zrozumiesz ich hindo - angielski, jak sami mówią "hinglish".
    Monsun - bardzo oczekiwany pod koniec maja ze względu na dokuczliwy upał, przychodzi nagle, w zależności od rejonu w czerwcu lub lipcu i zaczyna padać, padać i padać, czasami parę godzin dziennie, czasami kilka dni nieustannie, ziemia nasiąka, rzeki wylewają, a w miastach ulice zamieniają się w potoki i tak pada i pada do września.
    Naciągacze - to specyficzna grupa ludzi, którzy wyspecjalizowali się w wykorzystywaniu turystów, znana nie tylko w Indiach; należą do nich rikszarze, taksiarze, sklepikarze potrafią podawać ceny kosmiczne; targowanie się z nimi to podstawowa umiejętność podróżnika.
    Odmienność kulturowa i religijna - to ziemia wielu wyznań, gdzie wiara stanowi ważny aspekt życia, tworzy tradycje i kulturę; można poznać tutaj prawdziwą mieszankę religii: hinduizmu, islamu, buddyzmu, chrześcijaństwa, judaizmu.
    Pory roku -  w Indiach są 3: od października do marca - pora sucha, ciepłe, słoneczne dni, chłodniejsze noce, sezon turystyczny, najlepszy do odwiedzenia Indii; od kwietnia do czerwca - lato, skwar i wielkie upały; od lipca do września - monsun, pora deszczowa.
    Ruch uliczny - zwariowany, nie tylko ze względu na to, że lewostronny, ogromna ilość samochodów i tuk - tuków (małych motoriksz), motorów i wieczne trąbienie, które jest podstawą poruszania, skręcasz - trąbisz, wyprzedzasz - trąbisz, przejeżdżasz przez pasy - trąbisz; jazda w dużym mieście wygląda mniej więcej tak, że na dwóch pasach, które nie są oczywiście zaznaczone, mijają się i wyprzedzą jednocześnie trzy samochody, czasami ciężarówka, autobus, trzy riksze i cztery motory, przy tym wszystkim przechodnie próbują się przedostać na drugą stronę ulicy a święte krowy leżą na środku ulicy i nic ich to nie obchodzi.
    Smród i śmieci - to poważne minusy tego kraju, mówi się, że Indie to najbrudniejszy kraj na świecie i to niestety prawda, sami zarzucają się stertami śmieci, które potem palą na ulicy lub po prostu rozkładają się w upale i śmierdzą okrutnie, szczególnie w dużych miastach.
    Transport - dobrze rozwinięty, ułatwia poruszanie się po całym kraju; najdrożej, najszybciej i najłatwiej domowymi liniami lotniczymi, ale jeżeli tylko opanuje się rozkład jazdy, spóźnianie i wieczny tłum można wszędzie dojechać pociągiem, autobusem lub tuk - tukiem (motorikszą).
    Upały - niestety czasami trudne do zniesienia, to podobno najcieplejszy kraj na świecie ze względu na to, że od północy osłonięty przez Himalaje; trzeba sprawdzić temperatury przed wyjazdem do Indii bo są miesiące, w których zwiedzanie jest wręcz niemożliwe.
    Viza - konieczna przy wyjeździe do Indii, wydawana jest 3 lub 6 miesięczna (podobno 6 miesięczną coraz trudniej dostać), do załatwienia w ciągu 3 tygodni w Ambasadzie Indii w Warszawie, najlepiej przez kuriera, który zabierze paszport z podaniem, zdjęcia i dowód wpłaty a przywiezie paszport z vizą. Uwaga! termin vizy liczony jest od dnia jej wbicia do paszportu. Od września 2010r. obsługę wniosków wizowych przejęła firma zewnętrzna, ich pośrednictwo jest obowiązkowe dla wszystkich i oczywiście dodatkowo płatne. Więcej inf. np. na stronie http://wiza-indie.giang.pl/  
Wizy można również załatwić będąc w podróży po świecie we wszystkich krajach gdzie znajduje się Ambasada Indyjska, my załatwialiśmy np. w Khatmandu i Manili.
    Waranasi - to najbardziej zadziwiające i niesamowite miejsce jakie widziałam w Indiach; święte miasto hinduskie, gdzie przybywa tysiące pielgrzymów aby pomodlić się i wykąpać się w świętej rzece Ganges; niezwykły klimat kultu, modlitwy i nieznanych nam tradycji np palenia zwłok; najlepiej spędzić tu cały dzień, koniecznie od świtu do zmierzchu.
    Zwierzęta - są wszędobylskie, osławione już święte krowy, które nie przejmują się nikim i niczym (obserwując to widać skąd się wzięło powiedzenie spokojny jak indyjska krowa); oprócz nich są miasta gdzie królują kozy, niestety wszędzie pełno szczurów i biednych bezpańskich psów, w kraju, w którym nie dba się o ludzi ulicy cóż można powiedzieć o zwierzętach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz